piątek, 20 września 2013

Stylowo przejściową porą

Massimo Dutti


Z reguły nikt nie docenia tak zwanych ciuchów. Ciuchem nazywam rzecz, którą ciężko określić mianem funkcjonalnego ubrania jak na przykład żakiecik, narzutka, cienki sweterek, dziwne spodnie, specyficzna sukienka- wszystko to, co w sklepach zwraca naszą uwagę, jednak nie wiemy "kiedy i do czego". Uwaga, marginalizowanie pożyteczności takich rzeczy wynika często z ograniczonego portfela albo braku wyobraźni. Dlaczego zakładać, że latem nosimy tylko krótkie spodnie i japonki. Czemu określać jednoznacznie, że zimą to tylko puchówka. Po co ograniczać się do zakładania spódnicy na egzamin. Przykłady niemal  lecą  głowy, bo są one niczym innym jak stereotypami! Otóż drogie panie, nastały czasy przemieszczania się samochodem, przebywania w klimatyzowanych biurach i sklepach, chodzenia z rzadka po trotuarze lecz częściej po posadce w galerii. Czy naprawdę we wrześniu musimy na siebie zakładać pikowaną kurtkę i kozaki? Nie żartuję, to egzemplum tego, co widuje na "ulicach" polskich miast. Jakkolwiek tego nie tłumaczyć dla mnie ten polski styl to sztampowość i brak fantazji. Ubieranie się na wyrost i zbyt dosłownie, chowanie się w tłumie to chyba doskonałe podsumowanie ilustracji naszych sióstr. Styl jak styl, jest i narodowy bowiem determinuje go status majątkowy, styl życia, miejsce pracy, a także klimat i inne cechy geograficzne. Mimo wszystko apeluje o otwarcie naszych głów i dostrzeżenie, że świat idzie do przodu. I tak jak kiedyś nosiło się kożuchy wyczekując na przystanku autobusu, tak teraz wystarczy lekko podszyta kurteczka. Ten "ciuch" może się doskonale sprawdzić, dlatego mam kilka przykładów nieoczywistych ubrań, które pozwolą nam stylowo przetrwać jesień oraz butów, które stanowią przejście od sandałów do kozaków,
Burberry Brit
Boss Orange



COS
COS
COS


COS
Lot78


Partenope.pl

Oak
Partenope.pl


Purification Garcia

Purification Garcia
Saint laurent


Uterque

Tibi
Uterque

Zara

środa, 24 lipca 2013

Powrót do korzeni, praca u podstaw

Mimo, że minęło sporo czasu od ostatniego wpisu, wracam ze zdwojoną siłą. Siłą w wiedzy i spostrzeżeniach. Liczy się przecież czas jaki spędzamy na obserwacji otoczenia, jest to swego rodzaju edukacja, pod warunkiem całkowitej jej świadomości. Jako że niejednokrotnie wspominałam o mojej inklinacji do obuwia, dziś także się na nim skupię. Trzeba powiedzieć, że z dnia na dzień w Polsce rośnie zainteresowanie jakością wykonania, gatunkiem materiałów czy pochodzeniem odzieży. Na świecie jest to rosnący trend, w naszym kraju raptem przy kilku kampaniach w historii wspomniano o powyższych atrybutach. Czy traktuje się nas jak zacofanych i nienowoczesnych? Bez wątpienia istotną rolę odgrywa w tym segmencie siła nabywcza, bez wątpienia odgrywa tu dużą rolę brak zainteresowania. Cieszy mnie niemniej, że pojawiają się ludzie, którzy w pasji i powołaniu propagują stosowną wiedzę. Czasem wystarczy zasiać myśl, innym razem potrzeba wywodu, jednak nawoływanie do poszerzania horyzontów się opłaca. Może niebawem sytuacja się odmieni, może staniemy się narodem wymagającym i świadomym jak na przykład Niemcy? Pamiętajmy, dają nam to czego oczekujemy, nie odwrotnie! Zatem oczekujmy lepiej i bardziej.
Mówiąc o jakości, mówiąc o butach, chciałam zapoznać Was z letnią kolekcję jednego z bardziej prestiżowych sklepów obuwniczych. Marka zarzeka się, iż w ofercie ma produkty najwyższego gatunku, ręcznie szyte we Włoszech, o klasycznym sznycie. Sprawdziłam osobiście... I nareszcie! Po raz pierwszy kupując w Polsce buty nie doznałam rozczarowania. Mam na myśli  to, że decydując się na zakup w sklepach powoli przyzwyczajałam się do obcierania tu i tam, twardej skóry i konieczności pozbycia się takich butów po drugim sezonie ze względu na brak trwałości. Ze szczerością buty marki Partenope mogę porównać niemal do luksusowych firm jak A.P.C, George Cleverley, Tod's, O'Keeffe i Church's. Nadzieja leży w metamorfozie polskiej mody męskiej i damskiej, gdzie króluje ograniczenie wyobraźni oraz wysmakowanych wzorców. To finisz noszenia adidasów w upalny dzień, butów biurowych do teatru! W cywilizacji odkryto wiele odmian obuwia, czas na ich eksplorację! Z czystym sumieniem polecam buty Partenope, które tchnęły nadzieję w polski rynek sklepów z obuwiem. Klasyczne, komfortowe i uwaga! Oferują buty tylko ze skór cielęcych. Spójrzcie o oceńcie sami: www.partenope.pl
Partenope damskie brogues


Partenope damskie derby
Partenope damskie lordsy

Partenope damskie lordsy


Partenope damskie carshoes

Partenope męskie carshoes

Partenope męskie oxfordy



Partenope męskie mokasyny

Partenope męskie monki

piątek, 1 marca 2013

Zimniej, Cieplej

Wiosna za każdym razem przestawia się przyjemniej i bogacej niż zima, bardziej kreatywnie. Większa swoboda to jedno, ale dla mnie wiosna to przede wszystkich komfort i luz, który zima zabiera mi wraz z obcisłym kożuchem, zabudowanymi kozakami i kołtuniącą czapką. Pierwsze promienie słońca już się przebijają, wraz z nimi dobry nastrój na budowanie pozytywnego moodboard'a.














środa, 27 lutego 2013

Krzysztof Stróżyna, moda po polsku, po polsku moda.

Pokaz kolekcji jesień/zima 2013 Krzysztofa to udany popis polskiego projektanta. I choć Krzysztof na polskiej scenie modowej istnieje intensywnie, to można powiedzieć, że ma w zanadrzu mocno-swój sznyt. Stróżyna pokazał wielokrotnie, że potrafi ufizycznić swoją wizję, nota bene zawsze osadzoną w jego smaku. Młody projektant wiernie oddaje własny gust, szyjąc niemalże wbrew konwenansom. Krzysztof ewidentnie bawi się grafiką i złudzeniem optycznym, niby nie podkreśla- a jednak. Oryginalnie łączy kolory, mając swoje ulubione długości i fasony oddaje panujące trendy. Ulubieniec gwiazd ma pewnego asa w rękawie: nie boi się swojej nietuzinkowej wyobraźni. Patrząc na kolekcje Stróżyny nie mogę oprzeć się skojarzeniu z obrazem kobiety wyemancypowanej, niejednoznacznej i pewnej siebie. Kolekcja przyszło zimowa obfituje w moje kolory: szarości; w moje długości sukienek i spódnic; w moje fasony spodni. Choć niektórych ubrań bym nie wybrała, to większość się zgadza- jest konsekwentnie i gatunkowo. Krzysztof wchodzi w kolejny sezon perwersyjnie grzecznym krokiem i mocno zapada w pamięć. Takim projektantem można się w świecie głośno chwalić.








wtorek, 6 listopada 2012

Styl według Ralpha Lauren


Poszukiwanie i dookreślanie własnego stylu nie jest wcale takie proste. Skoro wiesz już jak chcesz wyglądać to czeka cię kolejna przeprawa przez masę dla mas. Prostota i klasyka to wbrew pozorom najtrudniejszy ze wszystkich tematów, nota bene najdroższy. Dlaczego? Nie tylko abnegaci nie zauważą różnicy. Dla wielu osób jakość się po prostu nie liczy. Często powodem jest brak spostrzegawczości lub odpowiednich wzorców. Dla "klasyków" jakość to number one, to kanwa stylu, bowiem w klasyce nie ma miejsca na plastik. Tutaj patrzymy na jakość szycia, gatunek tkaniny, na efekt nieskazitelności. Podpowiadam co jakiś czas marki, które mają w ofercie ciekawe i klasyczne ubrania: ta jest chyba wszystkim znana, choć jeszcze o niej nie wspominałam! Ralph Lauren stworzył prawdziwe imperium, w którego skład wchodzi aż 13 labeli. Ten amerykański projektant o żydowskim rodowodzie zna się na rzeczy! Lauren ewidentnie celował w societę zakładając etykietę modową dla golfistów czy tenisistów, jednak jego elitarny i nieoficjalny charakter przekłada się na wszystkie podmarki domu mody. Kreator stworzył to całkowicie w zgodzie z własnym smakiem- ubrania niewymuszone w formie i kolorze, w każdym natomiast przypadku kojarzące się z luksusem.

środa, 10 października 2012

Patrz i ucz się, czyli (nie)modnie w telewizji

Trochę mnie- śmiało mogę użyć tego sformułowania- drażni ocenianie przez telewizyjnych, etatowych stylistów, czy ktoś jest  ubrany dobrze, czy jest ubrany źle. Może, albo i na pewno dlatego, że moje gusta różnią się nieco od owych- akceptuje inność poglądów, ale czy na litość im się płaci za pochlebianie ponadprzeciętnej tandecie? Nie pamiętam już kiedy to było, włączam telewizyjną dwójkę i z zaciekawieniem czekam na zapowiedzianą wcześniej stylistkę mającą oświecić laickich widzów w sprawach panujących trendów. Co osoba ubrana w tak nie pojęty sposób ma do powiedzenia w omawianej dziedzinie?! Czekam z zaciekawieniem. Rozumiem, to telewizyjny kurs dla mas, dla zwykłych widzów, ale z góry zakładamy, że to maksimum ich możliwości? Przecież wmawianie ludziom że coś co jest brzydkie jest ładne i że to się tak nosi to przestępstwo. Ona ubiera modelki jak strachy na wróble; zakłada im ciuchy, które deklasyfikują stylizacje do wiejskich przebieranek. Ja mogę uznać, że ta Pani jest kostiumografem teatralnym i zna się na robocie tylko że... stylizowała postacie w serialach "Niania" i "Grzeszni i Bogaci" to może zna się tylko na tej discopolowej robocie? Okej, każdy jest fachowcem w swojej dziedzinie, czyli ona ma to na myśli, kiedy mówi, że dana stylizacja to hit sezonu i w czymś tam jeszcze będziesz wyglądać ultra modnie. Faktycznie, modele wyglądają jak przebrani, nie ubrani. Faktycznie, nasze seriale wyglądają na wyjęte z rzeczywistości, a osoby są ubrane absurdalnie, kuriozalnie. Ja takie przebieranki nazywam na siłę przestylizowanymi. Kiedy chcemy pokazać, że ktoś jest młody i wyluzowany to założymy mu tyłem na przód spodnie, jak ktoś raperem niech nosi czapeczkę z daszkiem z logiem disney'a... Tytułem końca- nie chcemy jarmarcznej edukacji, nie chcemy kiczowatej, kiepskiej i wymuszonej oświaty w zakresie ubierania. Już lepiej nas "ubierają" w Elle, Twoim Stylu i Fleszu. Proszę się zająć przerysowanym kreowaniem garderoby teatralnej, tam to jest pożądane!
Polecam: http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pytanie-na-sniadanie/moda-i-uroda/buty-na-okres-przejsciowy/8496022