czwartek, 21 lipca 2011

Fall 2011 couture, Georgio samurajem


O tym, że Armani jest wybitnym artystą nie trzeba przekonywać. Przeważnie znajomość sztuki wyklucza znajomość praw rynku i przedsiębiorczości- nie tym razem. Georgio Armani jest doskonałym biznesmenem, a być może wielkodusznym altruistą? W najnowszej kolekcji Privé pojawia się skojarzenie z największą katastrofą minionego roku. Fasony-origami, malunki-ikebana to dosłowne nawiązanie do Japonii. Jedwabne garsonki, błyszczące gorsety, asymetryczne topy i  delikatne dzwony 7/8. W zasadzie całość oscyluje wokół kilku motywów i kolorów. Pojawia się pasek w talii, któremu Georgio jest wierny od dłuższego czasu(co jest dla mnie w stu procentach zrozumiałe, niezwykle klasyczny i kobiecy element!). Pojawiają się suknie maxi, spódnice do pół łydki, kapelusze od  Philip'a Treacy. Kolekcja jest niezwykle subtelna i wytworna, o taką impresję chodzi w tworzeniu wysokiej mody- haute couture. Georgio zrobi na tej kolekcji dosłownie i w przenośni dobry biznes! Poniżej kilka fotografii z pokazu Armani Privé.

1 komentarz:

  1. G nie ulega modzie jak dzisiaj wielu, on ją po prostu tworzy.

    OdpowiedzUsuń

Na dyskusję o modzie jestem otwarta, słucham: