sobota, 4 września 2010

Dodatki na pierwszy plan

Chciałabym wreszcie poruszyć temat biżuterii. I choć nie jestem jej wielką fanką, to jednak w swoim kuferku posiadam swoje prawdziwe skarby. Ciało obwieszone 20 kilogramami złota? Nie. Piękny i pojedynczy element biżuteryjny? Jak najbardziej. "Klejnoty", które mam to przeważnie podarunki od ukochanej osoby bądź pamiątki rodzinne. Wybierając się na zakupy rzadko rozglądam się za jubilerem. Powód? Dotąd myślałam, iż wyroby jubilerskie nie są w stanie sprostać moim wymaganiom: są banalne, wzornictwo wręcz tandetne. Wybór akcesoriów pozostawiałam więc swoim bliskim. Nauczyłam się w końcu odszukiwać takie dodatki, które naprawdę do mnie pasują, pasują także do różnych stylizacji.
Kupno wisiorka, kolii lub bransolety? Przerażało mnie to. Znalazłam na to sposób, a moja biżuteria stała się nieraz najbardziej wyrazistym elementem ubioru. Natknęłam się na sklep Dyrberg/Kern. Początkowo sceptyczne podejście do specyficznej stylistyki szybko porzuciłam, bowiem zrozumiałam jak piękne mogą być te wyroby (tym bardziej, że jest to robota ręczna!). Letnia kolekcja minęła pod znakiem skóry. Podobała mi się prawie każda bransoletka. Najnowsza odbiega nieco od tego w czym się "zakochałam", ale pozostaje wierna koncepcji. Ta duńska marka słynie z niezwykle precyzyjnych wykonań oraz popularności wśród kobiet na całym świecie. Wybierz mniej charakterystyczny strój i połącz to z ekstrawagancką lub niezwykle elegancką biżuterią od D/K! A może znajdziesz producenta biżuterii, który odpowie na twoje potrzeby lepiej? Nie szukaj jedynie w nudnych sklepach jubilerskich, siegnij dalej.
Zobacz całą kolekcję

1 komentarz:

  1. O tak! Dla mnie - to już chyba kwestie genetyczne ;) - zawsze oczywiste było, że biżuteria, którą noszę, musi być niepowtarzalna, dlatego od wielu lat kupuję ją na zamówienie. Zawsze otrzymuję to, co sobie wcześniej wyobraziłam, nierzadko z niespodzianką- trafioną drobną modyfikacją, nieraz podsuwam własne projekty.
    Ważne, aby trafić na jubilera, który zrozumie naszą duszę.

    OdpowiedzUsuń

Na dyskusję o modzie jestem otwarta, słucham: