wtorek, 26 października 2010

...sześćdziesiąte, siedemdziesiąte...

Jeśli skategoryzować trendy sezonu, na pewno wśród klas znalazłyby się inspiracje latami sześćdziesiątymi oraz siedemdziesiątymi. Wpływy są na tyle silne, że projektanci sami określają ten chronos za punkt odniesienia i  lansują niewiele unowocześniony styl sprzed lat. O ile co sezon można znaleźć natchnienie czerpane okresem sprzed 40 lat, o tyle w tym roku domy mody proponują look hipiski czy eleganckiej pani domu "head2toe", czyli dokładnie według wzorca. Inni kreatorzy zaś mówią o wenie periodowej, co oznacza stosowanie retro detali, dodatków czy modernizację strojów z tamtych czasów. Ja chyba skłaniałabym się ku temu drugiemu kierunkowi, bowiem w życiu codziennym wizerunek ultra-vintage jest po prostu przebieranką.

Miu Miu


Kenzo, Elie Tahari, Chloe, Chloe, One Vintage

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na dyskusję o modzie jestem otwarta, słucham: